Przyjemska Mariola
Mariola Przyjemska ur. w 1963 roku w Warszawie. W latach 1983-1988 studiowała w warszawskiej Akademii Sztuk Pięknych. Pracę dyplomową obroniła w pracowni prof. Tadeusza Dominika, aneks w pracowni Ryszarda Winiarskiego. Mieszka i pracuje w Pradze i w Warszawie.
Początki twórczości Marioli Przyjemskiej przypadły na lata transformacji ustrojowej w Polsce. Rejestracja zmian społecznych, które wówczas następowały, jest jednym z głównych pól zainteresowań artystki, transponowanych poprzez tworzone w różnych mediach i technikach realizacje. W jej wczesnych pracach malarskich odnaleźć można znamiona nurtu nowej ekspresji. Wykorzystuje w nich symbolikę odwołującą się do mitologii, historii, i literatury ujętą w plakatową formę o nasyconych, kontrastowych barwach płaskiej plamy (Fuer Danae, Rok 1917). Jednak już na początku lat dziewięćdziesiątych artystka porzuciła taki sposób malowania na rzecz abstrakcyjnych obrazów odtwarzających geometryczne wzory, inspirowane ornamentem weneckich mozaik, egipskich hieroglifów czy tkanin (Kołderka, Makatka). Po roku 1994 Przyjemska przestała tworzyć obrazy malarskie. Powrót do malarstwa nastapił w roku 2007, kiedy stworzyła cykl nietytułowanych obrazów abstrakcyjnych przedstawiających barwne, koncentryczne, rytmiczne wzory.
W połowie lat dziewięćdziesiątych artystka zaczęła wykorzystywać metki ubraniowe z własnej kolekcji. Fotografowała je i znacznie powiększała bądź zatapiała oryginalne skrawki materiału w pleksi. Sfotografowane rewersy metek, na których naszyte nitki tworzą barwne wzory, opatrzone zostały tytułami nawiązującymi do klasyki malarstwa powojennego – Richter, Abstract painting. Jednocześnie, wykorzystując logotypy firm ubraniowych Przyjemska wskazuje na problem konsumpcjonizmu i fetyszyzmu towarowego, który jest jedną z cech ustroju kapitalistycznego. Artystka ingerowała również w oryginalne metki, doszywając lub prując niektóre ich elementy graficzne, tworząc dodatkowe treści. W lapidarnych informacjach o firmach odzieżowych, umieszczanych w formie reklamy na metkach odnajdywała odniesienia do nacechowanych politycznie i społecznie problemów. W ten sposób metka z czerwoną pięcioramienną gwiazdą i podpisem Russian Influences, powiększona do formatu 220 x 140 cm nabrała charakteru plakatu propagandowego (Russian Influences, 1995, praca w kolekcji DTZSP). Kolejny fotograficzny wydruk metki, zatytułowany Harlem zestawia napis Americanos z czarnym orłem nasuwającym na myśl hitlerowskie godło, przec co sprawia, że komunikat który ze sobą niesie ma niepokojący charakter (1995, praca w kolekcji DTZSP). Inna metka, zatytułowana Boy's Coyote, przedstawiająca wyjącego kojota (1995) nawiązuje do pracy Josepha Beuysa I like America and America likes me z 1974 roku; artysta zaproszony do Stanów Zjednoczonych zamieszkał przez trzy dni z kojotem w nowojorskiej galerii René Blocka, nie oglądając ani doświadczając w żaden inny sposób tego kraju.
Następny cykl fotograficzny Przyjemskiej przedstawiał puste bądź niepełne butelki wysokoprocentowych alkoholi (1999-2003). Sposób fotografowania, specjalna aranżacja i dekoracja sprawiły, że butelki wyglądały jak drogocenne precjoza (Martwa natura z metaxą; Landscape). Inny cykl, zatytułowany Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie przedstawia wieczorne ujęcia panoramy miasta, fotografowane z parapetu mieszkania artystki, na których warszawskie wieżowce zestawione są z flakonami perfum. Cykl ten wpisał się w społeczną dyskusję na temat kształtu przyszłego muzeum. Na przełomie 2005 i 2006 roku Przyjemska stworzyła cykl fotografii Sektor 9, pokazujący w zbliżeniach cmentarne ozdoby, którymi przystrajane są nagrobki dzieci. Ich naiwny, poniekąd kiczowaty styl miał nadać cechy indywidualizmu w usianej setkami grobów nekropolii. Jej ostatni cykl z 2009 roku, Uroki buntu, przedstawia wymarłe ulice Poznania po imprezie sylwestrowej. Usiane rozbitym szkłem i karnawałowymi ozdobami przypominają miejsca społecznych rebelii.
Mariola Przyjemska jest postrzegana jako artystka specjalnie wyczulona na niuanse życia w demokratycznym społeczeństwie. Za pomocą ironii i sublimacyjnego charakteru pozornie banalnych wycinków rzeczywistości autorka stwarza oryginalne, niepozbawione mocy aktywnego uczestnictwa dzieła.
Piotr Stasiowski