Wałaszek Krzysztof
Krzysztof Wałaszek (ur. 1960 w Tarnowie) - polski artysta. W latach 1984-1989 studiował w Państwowej Wyższej Szkole Sztuk Plastycznych (obecnie Akademia Sztuk Pięknych) we Wrocławiu na Wydziale Malarstwa i Rzeźby w pracowni prof. Stanisława Kortyki. Obecnie jest starszym wykładowcą w V Pracowni Rysunku Katedry Rysunku na Wydziale Malarstwa Rzeźby wrocławskiej ASP.
Brał udział w akcjach i wystawach takich jak Otwarcie Supermarketu CUD w Oleśnicy, Sztuka przez duże G, czy Inc. Sztuka wobec korporacyjnego przejmowania miejsc publicznej ekspresji sprawił, że został okrzyknięty artystą kontrowersyjnym i obrazoburczym. Jego prace komentujące korporacyjny wymiar funkcjonowania kościoła, „policy” uczelni i samorządowych instytucji również przyczyniły się do umocnienia tego wizerunku. Począwszy od 2000 roku uczestniczył w kilkudziesięciu wystawach zbiorowych i indywidualnych (często wspólnie z żoną Elżbietą Janczak-Wałaszek). Mieszka w Księżycach pod Wrocławiem.
Brał udział w licznych wystawach, zarówno indywidualnych jak i zbiorowych, w kraju i za granicą.
Wałaszek posługuje się tradycyjnymi mediami takimi jak malarstwo, ceramika czy kolaż. Są one nośnikami treści krytycznych, skierowanych zawsze przeciwko konkretnemu złu, absurdom merkantylizacji i instytucjonalizacji życia społecznego oraz nadużyciom cywilnych i religijnych instancji władzy.
Artysta o swojej twórczości: [Moja sztuka jest] o niczym i o wszystkim – to zależy od perspektywy. Używam inskrypcji, podpisów na obrazie, które wypełnią czasami całą jego przestrzeń, a czasami są tylko dopiskiem do jakieś akcji lub przedmiotu, który znajduje się w jego obrębie. Teksty te mają charakter infantylny i to najbardziej mnie interesuje. Z jednej strony to zupełny banał, ale z drugiej nasze życie składa się z takich banałów, którym trudno jest zaprzeczyć. [...]
Mogę to podsumować taką anegdotą, dobrą na zakończenie. Namalowałem obraz Kanarek, groszek, orzech. To jest praca z czasu, kiedy trzeba było kombinować. Nie dało się nie być majsterkowiczem. Zmieniłem nieco reguły gry i przerzuciłem odpowiedzialność na sprzedawczynię w sklepie z farbami. Poprosiłem, by dokonała wyboru i wybrała mi coś "na podłogę, lamperię i ścianę". Dała mi takie właśnie kolory, które w PRL były obowiązujące. Jasny orzech, kanarek i zielony groszek. No i zainspirowany tym wyborem namalowałem obraz! Codziennie malarstwo!
Anna Markowska o twórczości Wałaszka: Ponieważ sensem twórczości Wałaszka jest przeróbka horroru i dramatu w komedię, przedmiotem jego zainteresowań stać się musiała w naturalny sposób moda oraz codzienne utensylia. [...] Diagnoza Wałaszka dotycząca aktualnej rzeczywistości da się chyba streścić w „prawie jak” i pobrzmiewa w nim najgłośniej niewspółmierność. Na ogół pokazuje ją jako postkolonialne nieudane dorównywanie cywilizacyjnym standardom i aspiracjom.
Agata Saraczyńska o twórczości Wałaszka: W arsenale jego środków wyrazów znaleźć się może wszystko, gdyż ma naturę otwartą, jednak wyraźnie zarysowują się w tej kreacji wątki i motywy nadrzędne. Obok czystko plastycznego uwielbienia formy, tej prawdziwej surowej i bezwzględnej (Dinks, Żaluzja), jest miejsce na patriotyzm (Flaga, Polaków portret własny), jak i wartości rodzinne (Matka z gąbki, dzieci z gipsu, Jezu, Coca Cola jest super). Jest także wpisanie się w typowo polską tradycję (Mutant techniczny, Cudowne światło bijące ze ściany), jest symbolizm i romantyzm.
W zbiorach Dolnośląskiego Towarzystwa Zachęty Sztuk Pięknych znajduje się praca Krzysztofa Wałaszka Nasi politycy nie są idiotami (2002).
Jakub Zarzycki