z cyklu Museum Stills (3). Ascending / Descending
film wideo, kolor, bez dźwięku, 5 min, ed. 2/5,
nr seryjny DVD: ADADVD2002013-02-5
nr inw. DTZSP/56; zakup 2005
Znajdujące się w kolekcji prace to tzw. video stills – rozciągnięte w czasie sekwencje filmowe pozbawione jakiejkolwiek akcji. Artysta reaktywuje nimi w cyfrowej technice charakterystyczną dla XIX wieku praktykę tableau vivant. Nieruchome filmy, zatrzymane, rozciągnięte w czasie kadry, żywe obrazy – każdy z nich to swoiste mieszające porządki czasowe i przyczynowe tableau – rodzaj wyreżyserowanej, „zamrożonej” w bezruchu scenki sytuacyjnej. Postacie ludzkie są przedstawione jako pozujące w obrazie-filmie, przed obrazem-filmem oraz współtworzące obraz-film. Tylko niuanse: lekko kołyszący się tors, chwiejący się palec, mrugnięcie powieki, spływająca po policzku łza zdradzają procesualny charakter obrazów-filmów. Ta wspólna wszystkim sekwencjom filmowym cecha każe doszukiwać się jakiegoś nadrzędnego w stosunku do sensów poszczególnych prac pola semantycznego. Cykl składa się z sześciu filmów przedstawiających zaaranżowane sceny, dla których kontekst tworzą pomieszczone w przestrzeni muzealnej dzieła i związany z nimi akt estetycznego przeżycia rozpięty pomiędzy brakiem zainteresowania a głębokim poruszeniem. Adad Hannach poddaje tutaj weryfikacji kantowską kategorię bezinteresownej kontemplacji jako właściwego (a tym samym jedynego) pożądanego sposobu odbioru dzieła. Twórca z jednej strony pokazuje ludzi znajdujących się pod wpływem sztuki, wykazujących wielkie, żeby nie powiedzieć – nadmierne zainteresowanie dziełem, z drugiej widzimy ludzi manifestujących swą postawą i gestem zupełny brak zaangażowania w odbiór sztuki. W istocie cykl prac Hannacha jest próbą zdiagnozowania przystawalności tradycyjnych muzealnych kategorii do współczesnego świata. Jest demaskacją mumifikacji, jakiej uległy struktury muzealne i rządzące nimi reguły, oraz uzewnętrznieniem rozpadu, który utrwalił się we współczesności podzielonej na zainteresowanych i niezainteresowanych sztuką. Jednocześnie artysta w swoich pracach kreuje sytuacje, w których i poprzez które transformacji ulegamy my – oglądający. Przeistaczamy się z biernego widza-oglądacza w bardziej świadomego odbiorcę sztuki.
Sylwia Świsłocka-Karwot