Obraz - 1 m2 czerni
akryl, cerata, 100 x 200 cm
nr inw. DTZSP/242/1; zakup 2008
Zainicjowana cyklem Continuum idea ciągłości, w koncepcji Zdzisława Jurkiewicza utożsamiona z problematyką dosłownie niemal rozumianej mierzalności nieskończoności, na wiele lat stanie się głównym tematem prac artysty. Aspektowi miary w dziełach twórcy zawsze towarzyszy również refleksja natury czysto historycznej czy precyzyjniej – historycznomalarskiej. Jak większość prac Jurkiewicza, tak i Obraz – 1 m2 czerni ewokuje matematyczne i malarskie zarazem dociekania, konfrontujące zdolność ludzkiego percypowania wizualnej strony dzieła ze zdolnością do odkrycia uwikłanej w nie intelektualnej zagadki. A ta w dziełach Jurkiewicza niemal zawsze związana jest z próbą odnajdywania odpowiedzi na zagadnienie: „Czym było i czym dzisiaj jest malarstwo”. Dostrzeżenie pewnej nieprzystawalności obowiązującego przez setki lat paradygmatu mimetyzmu w malarstwie, utraty jego twórczo-poznawczego charakteru na rzecz zracjonalizowanego postulatu Franka Stelli: „to co widzisz, jest tym co widzisz”, owocuje pracami, których tematyka oscyluje wokół problemu znajdującego się wciąż in statu nascendi malarstwa. Sformułowana przez artystę idea kształtu ciągłości staje się nieodzownym elementem „mierzonych” prac, których tytuły literalnie odnoszą się do mierzalnej wartości – długość linii – czy zajmowanej przez nią powierzchni na płaszczyźnie płótna. Tytuły Obraz i Rama – 1 m2 czerni – oznaczają właśnie ni mniej, ni więcej, jak 1 m2 czarnej farby na płaszczyźnie obu płócien. W pierwszym przypadku koncentrycznie układające się czarne linie powtarzające kształt prostokątnego płótna, wypełniające pierwszy i jedyny plan płótna, stanowią swoiste, bo najbardziej prawdopodobnie radykalne przedstawienie iluzji głębi w obrazie. Rama, będąca jakby negatywowym odbiciem Obrazu, wzmacnia sens podjętej przez artystę gry z uświęconym historycznosztuczną tradycją – rozumieniem iluzji przestrzeni czy szerzej rozumianą – obrazowością. Nawiązania do serii monochromatycznych prac Tomlinson Court Park z Black Series Franka Stelli są ewidentne i zamierzone. Jurkiewicz w swojej pracy idzie o krok dalej. Płaski prostokąt płótna pokrytego jakby respektującymi zasady diatoniki pasami farby skrywa ideę organicznej symbiozy dwóch wizualnych dyskursów – obrazu jako lustra rzeczywistości oraz obrazu-obcoświata, wykraczającego poza dostępną nam zmysłowo rzeczywistość. Ta optyczno-semantyczna gra ma moc uzmysłowienia możliwości kontaminacji w jednym dziele konceptualizacji rzeczywistości, a z drugiej strony – urzeczywistnienia konceptu. Artysta bawi się właściwą malarstwu umownością, konstruując rodzaj malarskich anafor – powtórzeń, jeszcze dobitniej wyrażających świadomość malarza, że nie ma nic, co (jako artysta) malarz mógłby zrobić z tym, co każdy z nas (jako odbiorca) mógłby zobaczyć.
Sylwia Świsłocka-Karwot